Moja nauka gry na gitarze była trudna i zajęła…
–Autor: Maurice Richard, Halifax Guitar Lessons
Pamiętam jak zacząłem się uczyć gry na gitarze. Nawet nie miałem własnego instrumentu – musiałem pożyczyć od swojej dziewczyny.
Nauczyła mnie kilku akordów, które znała i były dla niej łatwe. Dla niej. Mi nie szło tak dobrze. Strasznie się z nimi męczyłem.
…ale OK. Próbowałem innych metod. Znalazłem jakieś książki w sklepie muzycznym i z nich próbowałem się nauczyć. I co? I nic – jak to z książkami. Nuda. Poddałem się dosyć szybko.
Internet jeszcze nie był tak rozwinięty jak dzisiaj, a Google jeszcze nawet nie istniało… ale akurat zaczynałem studia i miałem dostęp do stron z materiałami do gry na gitarze.
Wszystkie były napisane przez muzyków i nic z tego nie rozumiałem. Za bardzo skomplikowane i totalnie przytłaczające.
Nie chcesz popełnić tych samych błędów, co ja.
Oto 3 rzeczy, których nie zrobił, które zrobiłbym teraz inaczej jakbym mógł cofnąć czas i zacząć się uczyć gry na gitarze od nowa.
#1 – Brakowało mi zaangażowania
Jak tylko gra na gitarze robiła się nudna, po prostu przestawałem.
To nie jest zbyt wielki poziom zaangażowania. Mógłbym powiedzieć, że byłem „młody i głupi”, ale koniec końców – jakbym po prostu przebrnął przez te wszystkie trudności… jakbym po prostu nie przestawał, grałbym na gitarze znacznie wcześniej.
Pozwalałem sobie na nerwy i frustracje i odkładałem gitarę na tygodnie, miesiące… czasami lata… a kiedy znowu po nią sięgałem wszystko się powtarzało (znowu frustracja i poddawanie się).
Teraz jak na to patrzę, zdumiewa mnie to jak duże wtedy mogłem zrobić postępy, gdybym po prostu cały czas robił te proste i nudne ćwiczenia tylko po to, żeby utrzymać poziom. Zamiast tego poddawałem się i cofałem się w rozwoju.
Tak więc, nawet jeżeli twoje postępy nie są zbyt imponujące, albo niektóre rzeczy, których się uczysz są nudne, graj dalej, nie przestawaj. Pozostań zaangażowany… ale też jednocześnie cały czas szukaj rozwiązań, które działają dla Ciebie najlepiej.
#2 – Nie kupiłem sobie dobrej gitary
Pożyczyłem gitarę od mojej dziewczyny… i nie była ona zbyt dobra (gitara, rzecz jasna :))
Na moją obronę – nie wiedziałem nic na temat gitar. Myślałem, że każda jest taka sama i nawet nie pomyślałem, żeby szukać jakiegoś lepszego instrumentu.
Gitara mojej dziewczyny była tania, struny były wysoko nad gryfem i przyciskanie ich do progów było prawie niemożliwe. Oznacza to, żeby aby usłyszeć chociaż jeden czysty dźwięk, musiałem używać strasznie dużo siły.
…a to oczywiście spowolniło moje postępy, ponieważ zbyt dużo siły bardzo szybko przeradza się w złe nawyki, które później trudno naprawić.
To było niesamowicie frustrujące i niemalże doprowadziło mnie do rezygnacji z gry na gitarze w ogóle.
Nie popełniaj tego samego błędu. Kup sobie gitarę dobrej jakości, na której łatwo się gra.
…albo nawet lepiej – zamiast zaczynać naukę na gitarze akustycznej, kup sobie gitarę elektryczną! Na niej dużo łatwiej się gra… i jak się teraz zastanawiam – sam bym tak zrobił jakbym mógł cofnąć się w czasie 🙂
#3 – Nie szukałem nauczyciela gry na gitarze
Najzabawniejsze jest to, że przez wiele lat nawet nie wiedziałem, że można zatrudnić kogoś, kto nauczy Cię grać na gitarze.
Myślałem, że trzeba wszystkiego nauczyć się samodzielnie. Wszyscy moi znajomi, którzy grali na gitarze, nauczyli się tego właśnie w ten sposób.
Pewnego dnia odwiedziłem ciotkę mojej żony… i jej córka właśnie wychodziła na lekcję gitary. Byłem zdumiony i poczułem się głupio, że nigdy nawet nie pomyślałem, że coś takiego jest możliwe 🙂
…i chciałbym teraz powiedzieć, że właśnie wtedy (od razu, bez namysłu) poszedłem szukać nauczyciela gry na gitarze… ale tak się nie stało. Uznałem, że mam inne ważne rzeczy do zrobienia i cały pomysł ulotnił mi się z głowy.
Tak więc, kontynuowałem swoje wypełnione frustracją samo-nauczanie. W końcu, po długim czasie zacząłem widzieć postępy w swojej grze, ale i tak dalej nie byłem aż tak dobrym gitarzystą.
Mój punkt zwrotny: znalazłem nauczyciela gitary
Moja gra na gitarze stanęła w martwym punkcie.
Nie byłem w tym dobry, nie robiłem postępów i nie wiedziałem co zrobić, żeby ruszyć z miejsca. Frustracji było tylko więcej i więcej.
Zacząłem myśleć, że może się do tego nie nadaję, że nie mam talentu i nigdy mi się nie uda tego opanować. Byłem coraz bliżej całkowitej rezygnacji z gry na gitarze.
…ale wtedy przypomniałem sobie kuzynkę mojej żony i postanowiłem, że spróbuję jeszcze jednej rzeczy. Zacząłem szukać nauczyciela gry na gitarze.
Gdy znalazłem odpowiednią osobę, moja gra na gitarze wreszcie zaczęła się poprawiać, a muzyka, którą grałem w końcu zaczęła mi się podobać (bo zaczęła brzmieć jak muzyka, nie jak brzdąkanie :)). Po dziś dzień współpracuję z tym nauczycielem i czerpię przyjemność z mojej podróży ku bardziej zaawansowanym umiejętnościom.
O autorze:
Maurice Richard jest profesjonalnym nauczycielem gry na gitarze, który działa w Halifax (Nowa Szkocja, Kanada) i pomógł setkom ludzi nauczyć się grać grać na gitarze w łatwy sposób.
© Maurice Richard Music. All rights reserved.
***
Masz pytanie / sugestię do tego artykułu? Daj mi znać – z chęcią o tym podyskutuję 🙂 Wypełnij formularz poniżej, żeby się ze mną skontaktować: